Pamiętnik z powstania warszawskiego; Białoszewski Miron
uczestniczył w powstaniu warszawskim jako cywil, opisał je w Pamiętniku... Starał się zrelacjonować możliwie najpełniej każdy kolejny dzień. Pokazał proces umierania Warszawy, która pogrąża się w ruinie; codzienne życie cywilów, zanalizował zachowanie i przeżycia ludzi w sytuacji ciągłego zagrożenia śmiercią; wzajemną pomoc, życzliwość w ekstremalnych warunkach. Pamiętnik rozpoczyna się wydarzeniami z pierwszego dnia powstania: 1 sierpnia 1944 roku. Jest deszczowo i chłodno. Narrator idzie po chleb na Staszica do kuzynki Teika. Na ulicach zamieszanie, dużo czołgów, choć nie ma jeszcze godziny “W”. Na piątą jest umówiony ze Staszkiem i Ireną P., na siódmą z Haliną. W czasie rozmowy słyszą nasiloną strzelaninę. Wybuchło powstanie. Widzą pierwszego powstańca. Nocują obaj u Ireny. Każdy dzień powstania to dzień pełen bohaterstwa, ale i cierpienia, rozpaczy. Młodzi żołnierze walczą, ale brak im broni. Cywile starają się pomagać, budują barykady, gotują żywność, ale jest im coraz ciężej. Brakuje wody i żywności. Miasto jest coraz bardziej zrujnowane. Ludzi ogarnia zwątpienie, bo tracą bliskich i sami żyją w panicznym strachu, że zostaną przysypani przez gruzy. Umierają ludzie i umiera Warszawa. Miasto po powstaniu to morze gruzów. Następuje kapitulacja. Ludzie wychodzą na ulice ze wszystkich zakamarków. Chcą żyć. Chodzą, rozmawiają. Wokół gruzy. Nie ma miasta. Dwieście tysięcy ludzi pod gruzami. Bohater idzie ze Swenem Jasną. Pustka. Zaczynają płakać. W nocy słychać jeszcze strzały. Niemcy wywożą mieszkańców Warszawy na roboty. 11 listopada narrator z ojcem po miesiącu pracy jako pomocnicy murarza uciekają do Częstochowy. Pierwszą osobą z powstania, jaką narrator zobaczył w Częstochowie, była mama Swena, ujrzał także jego samego. Do Warszawy wrócił w lutym 1945 roku.
10.00 zł