Bracia Rico; Simenon Georges
To krótka powieść bez komisarza Maigret. Dzieje się w Ameryce, głównym bohaterem jest Eddie Rico, kontroler i inkasent mafii na Florydzie, umysł chłodny i analityczny, który w innych warunkach zostałby znakomitym szefem wielkiej korporacji. Prowadzi dostatnie życie, ma szczęśliwą rodzinę, ale żona nic nie wie o jego pracy. Jego dwaj bracia, Gino i Tony, też pracują dla mafii, ale wykonują brudną robotę. Tenże Eddie jest przez mafijnych bossów proszony aby po pierwsze odszukał swego brata Tony'ego, a po drugie przekonał Tony'ego by ten nie współpracował z policją, do czego Tony się skłania. Na fabułę książki składają się podróże Eddiego po Ameryce, jego wspomnienia z dzieciństwa i młodości, poszukiwania Tony'ego i dalsze perypetie.
Książka została wydana jako kryminał w serii złotego klucza, ale to nieporozumienie. Nie jest to bowiem rzecz sensacyjna ale raczej głęboki dramat psychologiczny, pokazujący wewnętrzny świat człowieka którego uformowała kultura i reguła mafijna. Człowieka który staje przed wyborem gdzie jedna opcja jest gorsza od drugiej, ale jakąś musi wybrać, a potem żyć z tą decyzją. To nie jest bajka w stylu Grishama czy filmu amerykańskiego gdzie samotny bohater wygrywa z organizacją mafijną, a na końcu mamy happy end, tutaj wszystko nieuchronnie zmierza ku tragicznemu końcowi. Jest to też powieść o tym jak to człowiek krok po kroku, okłamuje sam siebie, aby przyjąć straszną prawdę. I o tym jak się człowieka zniewala, robi się z niego kukłę. Są tam sceny poruszające, jak rozmowa telefoniczna braci Rico, są świetne portrety gangsterów, zachowujących się z naturalną siłą i charyzmą jak menadżerowie wielkich korporacji. Styl książki jest świetny, zwięzły i oszczędny, robi tym bardziej wielkie wrażenie.
Almos z LubimyCzytać
8.00 zł