Cena brutto | 8.00 zł |
Dostępność | Tylko 1 szt. |
“A swoją szosą Rada Narodowa powinna wziąść pod uwagie, że po lecie lubi nastać jesień i reszte warszawskich ulic rozbebeszyć, bo niektóre są jeszcze całe. Przez przeoczenie rzecz jasna. Czy nie warto tych ulic troszkie rozgrzebać i zobaczyć, co tam jest pod asfaldem?” Artykuły o podobnej treści możemy przeczytać również dzisiaj, tylko tej szczypty humoru w nich brak. Jest oburzenie, zdenerwowanie, irytacja, lecz, niestety, nie ma w nich ani odrobiny żartu. Dlatego dla polepszenia nastroju polecam lekturę felietonów Wiecha. Ten zbiór jest rewelacyjny. Na palcach jednej ręki mogę policzyć te artykuły, które mnie nie rozbawiły. Książka absolutnie nie nadaje się do czytania w miejscach, gdzie głośne wybuchy śmiechu mogą wzbudzać zamieszanie. Naprawdę ciężko wybrać, która notatka była zabawniejsza. Może ta o niebezpieczeństwach grożących mężczyznom ze strony lilonowych siatek? A może ta o grypie z komplikacjami (“To znaczy szwagier miał grype, a komplikacje ja”.)? Chociaż artykuł roztrząsający zalety i wady długowieczności, a zwłaszcza długoletniego pożycia małżeńskiego też nie był gorszy. (“Jakie nagrode trzeba by obmyślić dla faceta, któren by do stu pięćdziesięciu lat z jedną boginią swojej miłości wytrzymał? Chyba order walecznych za nieodstraszone męstwo”). Długo jeszcze mogłabym tak się zastanawiać i cytować. Na dobrą sprawę do przepisania nadaje się cała książka, ponieważ styl Wiecha jest niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju. Opowiedzieć się go nie da, streścić również. Należy obowiązkowo przeczytać.
Ilo99 z Lubimy Czytać
Numer katalogowy | 20160720466 |
Miejsce wydania | Warszawa |
Rok wydania | 1955 |
Waga | 0,310 |
Format | 20 |
Ilość stron | 400 |
Oprawa | kartonowa miękka |
Stan produktu | marny, zabrudzenia, pożółkłe kartki, brak tylnej okładki |
Stawka VAT | 23 |
Copyrights 2018. Barbara H.U.P.
Realizacja: Easysite.pl