Bilczewski Adam – Lhotse. Czwarta góra Ziemi
Mała, żółto-czerwona ważka helikoptera dolatuje nad polanę położoną u stóp gór św. Eliasza, niedaleko jeziora Kluane. Miękkie zetknięcie z ziemią. Łopaty śmigieł nieruchomieją. Wychodzę z blasku zachodzącego słońca, w cudownym pejzażu kanadyjskiej jesieni. Nie widzę jednak niczego, tylko postacie kolegów z naszej wyprawy skupione na polanie i wpatrzone we mnie. Wyrwałem się dzisiaj rano z lodowej otchłani. Lawina oszczędziła mnie, ale im przynoszę wiadomość o śmierci kierownika i Krzysztofa. Wracam z ciężkim brzemieniem leadera wyprawy, bo byłem na niej numerem dwa. Nagle musiałem przejąć obowiązki, z których pierwszym było niedopuszczenie do załamania się chłopców.
Sucho i spokojnie zdaję relację z wypadku, a potem ucinając wszelkie dyskusje rozdzielam prace w bazie.
Głuchą nocą wykradam się jednak do messy, zapalam świece i kartkom papieru zwierzam się z tego jak mi trudno i ciężko. Zmuszony do szczelnego zakrycia swoich uczuć i swoich słabości znalazłem w tych kartkach powiernika.
Tak powstała również i ta książka.
Relacja z wyprawy polskiej ekspedycji z jesieni 1979 r.
Kolorowe fotografie.
6.00 zł